Użytkownicy
Dowiedz się, co nasi klienci sądzą o korzystaniu z systemu Lely T4C InHerd.jpg)
.jpg)
Nazywam się Geeske van der Streek. W gospodarstwie mleczarskim Friesland opiekujemy się 170 krowami.
Jedną z pierwszych porannych czynności jest kontrola produkcji mleka w porównaniu z tygodniową średnią, analiza spożycia paszy treściwej oraz ilości udojonego mleka na krowę… i wtedy masz wgląd, jak się sprawy mają. Myślę, że ogromną zaletą jest wczesne uzyskiwanie informacji, np. o krowach, które przechodzą ruję. Można wtedy wybrać krowy i ustawić dla nich selekcję do miejsca inseminacji. Kiedy przychodzisz do obory, krowa jest już na miejscu.
Właściwie ciągle spoglądam na T4C InHerd i sprawdzam, które krowy powinny być jeszcze wydojone... także kiedy sprzątam kojce, ponieważ wtedy mogę podgonić krowy do doju w tym samym czasie. Kiedy masz wgląd w szczegółowe dane krowy, możesz natychmiast wprowadzić informacje o dalszych działaniach. To bardzo fajne, że można od razu robić rzeczy, które likwidują konieczność ciągłych powrotów do niezałatwionych spraw, zwłaszcza w oborze z tak dużą liczbą krów. Wtedy naprawdę trzeba pominąć wszystkie niepotrzebne czynności.
W ten sposób unikamy też błędów – możemy podejmować działania od razu i wiemy, co zostało zaplanowane. Nie tak łatwo zapomnieć, ponieważ natychmiast poradzisz sobie z problemem krowy.
Znajomość zadań do wykonania nie wymaga obecności w domu. Czasami, gdy jesteśmy z dala od domu, kontaktujemy się ze sobą i omawiamy, co chcemy robić. Jest to łatwo widoczne w telefonie.
Po zainstalowaniu systemu T4C InHerd wystarczyło tylko spróbować – system i korzystanie z niego da się opanować bardzo szybko. Najwięcej daje praktyka.
Wszyscy bardzo przyzwyczailiśmy się do korzystania z T4C InHerd. Pamiętam, że w fazie testowania przez parę dni system nie był dostępny. W takich sytuacjach systemu bardzo brakuje i jest to niewygodne – trzeba wracać do komputera, aby wyszukać czy wprowadzić informacje. Przyzwyczajenie sprawia, że praca bez systemu wydaje się niemożliwa.
Jedną z pierwszych porannych czynności jest kontrola produkcji mleka w porównaniu z tygodniową średnią, analiza spożycia paszy treściwej oraz ilości udojonego mleka na krowę… i wtedy masz wgląd, jak się sprawy mają. Myślę, że ogromną zaletą jest wczesne uzyskiwanie informacji, np. o krowach, które przechodzą ruję. Można wtedy wybrać krowy i ustawić dla nich selekcję do miejsca inseminacji. Kiedy przychodzisz do obory, krowa jest już na miejscu.
Właściwie ciągle spoglądam na T4C InHerd i sprawdzam, które krowy powinny być jeszcze wydojone... także kiedy sprzątam kojce, ponieważ wtedy mogę podgonić krowy do doju w tym samym czasie. Kiedy masz wgląd w szczegółowe dane krowy, możesz natychmiast wprowadzić informacje o dalszych działaniach. To bardzo fajne, że można od razu robić rzeczy, które likwidują konieczność ciągłych powrotów do niezałatwionych spraw, zwłaszcza w oborze z tak dużą liczbą krów. Wtedy naprawdę trzeba pominąć wszystkie niepotrzebne czynności.
W ten sposób unikamy też błędów – możemy podejmować działania od razu i wiemy, co zostało zaplanowane. Nie tak łatwo zapomnieć, ponieważ natychmiast poradzisz sobie z problemem krowy.
Znajomość zadań do wykonania nie wymaga obecności w domu. Czasami, gdy jesteśmy z dala od domu, kontaktujemy się ze sobą i omawiamy, co chcemy robić. Jest to łatwo widoczne w telefonie.
Po zainstalowaniu systemu T4C InHerd wystarczyło tylko spróbować – system i korzystanie z niego da się opanować bardzo szybko. Najwięcej daje praktyka.
Wszyscy bardzo przyzwyczailiśmy się do korzystania z T4C InHerd. Pamiętam, że w fazie testowania przez parę dni system nie był dostępny. W takich sytuacjach systemu bardzo brakuje i jest to niewygodne – trzeba wracać do komputera, aby wyszukać czy wprowadzić informacje. Przyzwyczajenie sprawia, że praca bez systemu wydaje się niemożliwa.
.jpg)
.jpg)
Witam, nazywam się Sven Klingemann. Wraz z rodzicami i żoną prowadzę gospodarstwo mleczarskie. Mamy około 130 – 140 krów, 2 roboty udojowe i 170 hektarów ziemi. Z aplikacji Lely T4C korzystam od pięciu miesięcy.
Myślę, że aplikacja byłaby jeszcze bardziej przydatna przy dużej liczbie pracowników, ponieważ wtedy mamy dokładną kontrolę nad tym, co zostało zrobione i przez kogo, a nawet informacje o tym, co zostało zrobione nieprawidłowo. Moim zdaniem im większa skala zadania, tym więcej korzyści aplikacja dostarcza Twojej działalności. Aplikacja upraszcza przebieg działań i stanowi ogromną pomoc i odciążenie nawet w niewielkich gospodarstwach.
Aplikacja jest również ułatwieniem dla mniejszych gospodarstw, ponieważ można monitorować wszystko za pomocą smartfona. W aplikacji dostępne jest na przykład menu „zdrowie wymion”. Pojawienie się w nim krowy to sygnał, że należy sprawdzić jej stan. Jeżeli wykryję schorzenie wymienia, mogę od razu zarejestrować informacje i podjąć wszelkie konieczne działania… na przykład „dój teraz”, „selekcja” lub „separacja”. Podganiam krowę do robota, gdzie następuje dój, a po doju natychmiast do boksu wyścielonego słomą. „Wszystko można zrobić za pomocą smartfona, nie opuszczając obory!”.
Aplikacji używam do kontroli zdrowia wymion. Jeżeli pojawia się informacja o konkretnej krowie, mogę wybrać ją ze stada, pójść do niej i przyjrzeć się wymieniu. Za pomocą aplikacji mogę też wyznaczyć zadania na później, takie jak „dój teraz” lub „separacja”. Dzięki temu możliwy jest prawidłowy dój i separacja.
Dzięki aplikacji można monitorować stado bezpośrednio w smartfonie. To kolejny krok w stronę automatyzacji. Poza tym nie muszę tak często chodzić do komputera. Każda zaoszczędzona minuta jest naprawdę cenna. Nawet jeśli dziennie mogę zaoszczędzić zaledwie 5 minut, w skali roku to już dużo. Rano nie muszę iść od razu do komputera. Wystarczy sprawdzić informacje w telefonie. Mogę iść do obory i od razu zająć się stadem. Oznacza to, że pierwsza krowa jest w robocie udojowym o 5 – 10 minut wcześniej niż poprzednio, kiedy korzystałem z komputera i sporządzałem notatki na papierze. Tylko dzięki temu co rano oszczędzam 10 minut.
Po wycieleniu mogę w aplikacji „wycielenie” wprowadzić numer cielęcia, jego płeć oraz inne szczegóły. Podobnie jak w T4C, „selekcja” i „separacja” następują automatycznie po wycieleniu. W celu separacji wystarczy podgonić krowę do robota – i już.
To świetne podczas pracy na polu – mogę szybko sprawdzić, czy muszę wracać do gospodarstwa i zająć się pozostałymi krowami, czy mam jeszcze 2 godziny. Aplikacja bardzo przydaje się podczas prac polowych.
Jest bardzo łatwa w obsłudze, a mimo że różni się od systemu T4C, nie jest skomplikowana – jest przejrzysta, a korzystanie z niej nie sprawia moim zdaniem żadnych problemów. Nie wyobrażam sobie pracy bez niej. Wcześniej, kiedy robiłem notatki na papierze, moja praca była zawsze nieco chaotyczna. Teraz wszystko mogę robić z użyciem aplikacji. Już nie wyobrażam sobie pracy bez niej!
Myślę, że aplikacja byłaby jeszcze bardziej przydatna przy dużej liczbie pracowników, ponieważ wtedy mamy dokładną kontrolę nad tym, co zostało zrobione i przez kogo, a nawet informacje o tym, co zostało zrobione nieprawidłowo. Moim zdaniem im większa skala zadania, tym więcej korzyści aplikacja dostarcza Twojej działalności. Aplikacja upraszcza przebieg działań i stanowi ogromną pomoc i odciążenie nawet w niewielkich gospodarstwach.
Aplikacja jest również ułatwieniem dla mniejszych gospodarstw, ponieważ można monitorować wszystko za pomocą smartfona. W aplikacji dostępne jest na przykład menu „zdrowie wymion”. Pojawienie się w nim krowy to sygnał, że należy sprawdzić jej stan. Jeżeli wykryję schorzenie wymienia, mogę od razu zarejestrować informacje i podjąć wszelkie konieczne działania… na przykład „dój teraz”, „selekcja” lub „separacja”. Podganiam krowę do robota, gdzie następuje dój, a po doju natychmiast do boksu wyścielonego słomą. „Wszystko można zrobić za pomocą smartfona, nie opuszczając obory!”.
Aplikacji używam do kontroli zdrowia wymion. Jeżeli pojawia się informacja o konkretnej krowie, mogę wybrać ją ze stada, pójść do niej i przyjrzeć się wymieniu. Za pomocą aplikacji mogę też wyznaczyć zadania na później, takie jak „dój teraz” lub „separacja”. Dzięki temu możliwy jest prawidłowy dój i separacja.
Dzięki aplikacji można monitorować stado bezpośrednio w smartfonie. To kolejny krok w stronę automatyzacji. Poza tym nie muszę tak często chodzić do komputera. Każda zaoszczędzona minuta jest naprawdę cenna. Nawet jeśli dziennie mogę zaoszczędzić zaledwie 5 minut, w skali roku to już dużo. Rano nie muszę iść od razu do komputera. Wystarczy sprawdzić informacje w telefonie. Mogę iść do obory i od razu zająć się stadem. Oznacza to, że pierwsza krowa jest w robocie udojowym o 5 – 10 minut wcześniej niż poprzednio, kiedy korzystałem z komputera i sporządzałem notatki na papierze. Tylko dzięki temu co rano oszczędzam 10 minut.
Po wycieleniu mogę w aplikacji „wycielenie” wprowadzić numer cielęcia, jego płeć oraz inne szczegóły. Podobnie jak w T4C, „selekcja” i „separacja” następują automatycznie po wycieleniu. W celu separacji wystarczy podgonić krowę do robota – i już.
To świetne podczas pracy na polu – mogę szybko sprawdzić, czy muszę wracać do gospodarstwa i zająć się pozostałymi krowami, czy mam jeszcze 2 godziny. Aplikacja bardzo przydaje się podczas prac polowych.
Jest bardzo łatwa w obsłudze, a mimo że różni się od systemu T4C, nie jest skomplikowana – jest przejrzysta, a korzystanie z niej nie sprawia moim zdaniem żadnych problemów. Nie wyobrażam sobie pracy bez niej. Wcześniej, kiedy robiłem notatki na papierze, moja praca była zawsze nieco chaotyczna. Teraz wszystko mogę robić z użyciem aplikacji. Już nie wyobrażam sobie pracy bez niej!